~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Zaczął się dość ciężki dla Ciebie czas. Wyprowadzka z miejsca, w którym się urodziłaś i wychowałaś nie jest prostą sprawą. Po głowie chodziło Ci niezmiernie dużo obaw. Myślałaś o tym, że nie znajdziesz nowych przyjaciół, a w nowej szkole będziesz nieakceptowana.
Przeprowadziłaś się na nowo wybudowane osiedle. Było bardzo nowoczesne. Twój samochód właśnie podjechał pod blok, w którym Twoi rodzice kupili mieszkanie. Wysiadłaś z niego i od razu poszłaś zobaczyć swoje nowe miejsce zamieszkania.
Mieszkanie było ogromne, znacznie większe od poprzedniego. Kiedy zakończyłaś już swoją 'domową penetrację' zwyczajnie wyszłaś. Zamykając drzwi zobaczyłaś przystojnego mężczyznę. Nie znałaś go, ale bardzo Ci się spodobał. Był bardzo przyjemny z wyglądu. Wpatrywałaś się w niego przez chwilę i spuściłaś wzrok na swoje stopy. Nagle poczułaś na coś na swoim ramieniu. Odwróciłaś się i zauważyłaś, że to ręka owego chłopaka.
- Cześć.Widzę, że chyba się tu dopiero wprowadziłaś. Mam na imię Taeyang. A tobie jak na imię?
- Cześć, miło mi cię poznać. Ja mam na imię ________. - byłaś bardzo zdziwiona, że się do Ciebie odezwał. Co więcej byłaś zdziwiona, że normalnie mu odpowiedziałaś.
- Słuchaj. Może jak się już w domu ogarniecie to moglibyśmy się spotkać? Oprowadziłbym cię po osiedlu. Co ty na to?- uśmiechnął się zachęcająco.
Przez chwilę się zastanawiałaś, po czym odpowiedziałaś na jego pytania:
- Jasne. Czemu nie.
- Okej. Jak coś mieszkam tu na przeciwko więc wal śmiało. Cześć- i odszedł.
W myślach wyobrażałaś sobie jak będzie wyglądało wasze spotkanie. Przez czas, w którym rozpakowywałaś meble i swoje rzeczy myślałaś o Taeyang'u.
Po 'ogarnięciu' w domu poszłaś do chłopaka. Stanęłaś przed jego drzwiami wahając się czy już zapukać czy jeszcze poczekać, bo może jest czymś zajęty. Z torebki wyciągnęłaś małe lusterko, przed którym poprawiłaś lekko włosy i makijaż. Wreszcie zapukałaś do drzwi. Po króciutkiej chwili uchyliły się przed Tobą w nich pojawił się schludnie ubrany i gotowy do wyjścia Taeyang.
- Gotowa?
-Tak.
Zeszliście na dół bloku i wyszliście z niego. Wasza 'osiedlowa wycieczka' trwała dobre 3 godziny. Miło spędziłaś z chłopakiem czas i bardzo się z nim zaprzyjaźniłaś. W starym domu i mieście miałaś wszystko oprócz jednego co miałaś już tu. Przyjaciela. Wracając do swoich mieszkań przytuliliście się na pożegnanie. Nie miałaś najmniejszej ochoty go puszczać, ale to zrobiłaś tylko dlatego, bo nie chciałaś, żeby zaczął podejrzewać, że Ci się spodobał.
Twoja mama gotowała kolację. Przez tą przechadzkę strasznie zgłodniałaś, więc czekałaś z niecierpliwością w swoim nowym pokoju. Nagle poczułaś dziwny zapach dochodzący z kuchni. Nie był wcale przyjemny. Dobrze poznałaś ten zapach. Był to zapach dymu. Kiedy wyszłaś z pokoju zobaczyłaś jak kuchnia staje w płomieniach. Rodziców już nie było. Chciałaś wyjść przez drzwi wejściowe do mieszkania, ale były zamknięte od zewnątrz. Pewnie myśleli, że wyszłaś razem z nimi. Próbowałaś je otworzyć ale nie mogłaś.
Płomienie rozchodziły się po całym mieszkaniu. Były coraz bliżej przedpokoju, w którym stałaś. W głowie roiły Ci się myśli, że zaraz będzie po Tobie. Zaczynało brakować Ci powietrza i mało nie zemdlałaś, kiedy niespodziewanie drzwi zostały wyważone, a za nimi stał Taeyang. Wziął Cię na ręce i wyniósł z palącego się mieszkania.
Na dole bloku zaczęłaś się otrzeźwiać.
- Taeyang... To ty mnie stamtąd wyciągnąłeś?
- Tak..- odpowiedział ze łzami w oczach- nie mógłbym cię stracić. K-kocham cię.
Lekko się zarumieniłaś, ale w tym momencie zrozumiałaś, że Twoje uczucie jest odwzajemnione.
- Ja ciebie też- odpowiedziałaś po chwili.
Chłopak przybliżył się do Twoich ust i namiętnie pocałował.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz